Połczyński sukiennik – promocyjne dzieło sztuki
#SzwajcariaPołczyńska W piątek 24.03.2023 r. rozstrzygnięty został konkurs prac zgłoszonych do Ogólnopolskiego Konkursu na projekt rzeźby „Sukiennik Szwajcarii Połczyńskiej”. To pierwszy krok do powstania miejskiego szlaku rzeźb, które będą przedstawiać w różnych pozach postać z połczyńskiej legendy o powstaniu uzdrowiska. Wygrał projekt Dawida Wawrzyniaka z okolic Strzelna.
Wpłynęło 14 prac konkursowych z całej Polski. Wszystkie z nich wyróżniały się wysokim poziomem artystycznym i profesjonalizmem przekazu. W projekcie Pana Dawida Komisja Konkursowa doceniła wybitne walory artystyczne. Na uwagę zasługuje kunszt wykonania pracy, nie tylko techniczny, ale też umiejętność przekazania głębszych wartości poprzez dynamikę formy, ekspresję, epikę, dramaturgię dzieła. Rzeczowy opis techniczny dopełnił idei dzieła. Wybrany projekt najwierniej oddaje ducha konkursu, łącząc walory historyczne, poznawcze i artystyczne. W pracy zachwyca także ilość detali oraz wymowność i uniwersalizm symboliki. Komisja doszła do wniosku, że przedłożony projekt sam w sobie jest dziełem sztuki tej klasy, że umieszczony jako rzeźba w przestrzeni miejskiej będzie powodem do dumy mieszkańców.
Docelowo w oparciu o wybrany projekt w mieście pojawić się mają niewielkie rzeźby legendarnego połczyńskiego sukiennika, które zainstalowane będą w różnych charakterystycznych miejscach. W ten sposób powstanie interesujący szlak spacerowy dla turystów i kuracjuszy.
Komisja powołana Zarządzeniem Burmistrza Połczyna-Zdroju Sebastiana Witka działała w składzie: Jakub Konarzewski – Przewodniczący Komisji, artysta plastyk, reżyser, scenograf i fotografik, dr hab. Przemysław Majchrzak z Wydziału Architektury i Wzornictwa, Katedry Wzornictwa, Pracowni Projektowania Produktu Politechniki Koszalińskiej, Emilia Mazur - Zastępca Burmistrza Połczyna-Zdroju, Jacek Brzozowski - Sekretarz Gminy Połczyn-Zdrój oraz Magdalena Szmidt - pracownik ds. rozwoju gospodarczego i promocji gminy.
Legenda o sukienniku:
Niegdyś, w ostatnim dniu Zielonych Świątek wyruszył na spacer miejscowy sukiennik, żeby wygrzać się na słońcu i przy okazji obejrzeć nowe źródło, o którym wieść dotarła do miasta. Gdy stanął nad strumieniem, zaczerpnął wody źródlanej i napił się. Pijąc wodę z dłoni przy okazji przemył chore oczy, a że nie grzeszył zgrabnością, wpadł chorą stopą (na której był guz) do błota. Już w drodze powrotnej do domu i później w nocy spocił się mocno, a nazajutrz odczuł widoczną poprawę schorzałych oczu i nogi. Zachęcił więc do wyprawy nad źródełko swojego gospodarza, rajcę miejskiego, który tak dalece zapadł piersiową chorobę, że w przeciągu czterech tygodni zjadł zaledwie kromkę chleba. Rajca posłuchał i ruszył wraz z synem do źródła. Drogę powrotną odbyli już bez odpoczynku, a rajca zjadł pono tego wieczoru całego kuraka, no i ozdrowiał.
Źródło: Garczyński Tadeusz, Połczyn-Zdrój i okolice. Przewodnik. Poznań 1977, str. 45.